Czy medytacja uważności wspiera prospołeczność?

Aktualności
Angielski termin mindfulness jest popularny także w Polsce. Możemy znaleźć wiele książek i artykułów na ten temat na krajowym rynku wydawniczym. Dostępne są także specjalistyczne kursy i treningi z zakresu mindfulness, a niektóre firmy oferują zajęcia z tematyki uważności swoim pracownikom. Gabriela Górska, badaczka z Laboratorium Interaktywnych Technologii w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowym Instytucie Badawczym (OPI PIB) postanowiła przeanalizować pewien ciekawy aspekt mindfulness. Przeprowadziła badanie dotyczące wpływu medytacji na postawy prospołeczne. Wyniki jej analiz są ciekawe, choć inne niż zakładała przed swoim badaniem.

Medytacja uważności – co to?

Pierwszą definicję medytacji uważności zaproponował znany badacz– Jon Kabat-Zinn. Według niego jest to praktyka świadomego skupiania uwagi na bieżącym doświadczeniu w sposób nieosądzający.Medytacja uważności pomaga zmniejszyć stres i poprawić samopoczucie psychiczne, ucząc świadomego bycia tu i teraz. Wzmacnia koncentrację oraz zdolność radzenia sobie z trudnymi emocjami, co przekłada się na lepszą regulację nastroju. Regularna praktyka wspiera rozwój empatii i współczucia wobec siebie i innych. Medytacja uważności jest skutecznym narzędziem na rzecz zdrowia psychicznego i emocjonalnej równowagi.

Można zadać pytanie – co medytacja uważności ma wspólnego z prospołecznością – także rozumianą bardzo szeroko? Okazuje się, że bardzo wiele. Istnieje dużo badań, które pokazują, że takie zwykłe – a może niezwykłe – ćwiczenia związane z oddychaniem, mogą pozytywnie wpływać na wiele aspektów prospołeczności. Zaczynając od zwiększenia współczucia wobec osób cierpiących, poprzez rozwój umiejętności przyjmowania perspektywy innej osoby – nawet jeśli bardzo się od nas różni – aż po zwiększenie poczucia więzi z przyrodą a także redukcję utajonych negatywnych skojarzeń z grupami mniejszościowymi. Co ważne, wiele badań dotyczących uważności skupia się na całych, wielotygodniowych treningach i ich wpływie. Ale pojawiają się też prace pokazujące, że nawet krótkie, jednorazowe doświadczenia mogą mieć pozytywny wpływ na prospołeczność. I to właśnie analizowała badaczka OPI PIB.

Dwa mechanizmy silnie związane z uważnością

W planie badawczym wyodrębniono dwa mechanizmy silnie związane z uważnością. Pierwszym z nich była decentracja – czyli umiejętność spojrzenia na swoje odczucia czy myśli z dystansu, jakby dotyczyły kogoś innego. Na ogół, kiedy dotyka nas jakaś sytuacja, zwracamy na nią uwagę, oceniamy ją i odpowiadamy na nią. To jest standardowy wzorzec reakcji. Natomiast umiejętność decentracji pozwala już na etapie zauważenia sytuacji dostrzec inne jej elementy i ocenić ją inaczej – właśnie dzięki dystansowi. Drugim mechanizmem związanym z uważnością jest samowspółczucie – z angielskiego self-compassion. Samowspółczucie jest definiowane jako zdolność do bycia życzliwym i wspierającym wobec samego lub samej siebie. W badaniu założono, że samowspółczucie jest elementem uważności – jest tym aspektem nieosądzania i życzliwego przyjmowania cokolwiek przyjdzie nam do głowy, jakiekolwiek emocje i myśli się pojawią.

Celem badania było sprawdzenie, czy uważność może wpłynąć na prospołeczność – bardzo konkretnie zdefiniowaną. Nie badano każdego aspektu prospołeczności, ale skupiono się na empatycznym dystresie i współczuciu. Współczucie zdefiniowano jako takie odczucie, wręcz związane z byciem rodzicem – na widok cierpienia własnego dziecka. Natomiast empatyczny dystres to negatywny efekt związany z patrzeniem na czyjeś cierpienie – czyli kiedy widzę, że ktoś złamał nogę, mnie samą zaczyna boleć noga. Empatyczny dystres i współczucie działają razem. Dystres powoduje, że w ogóle dostrzegamy czyjeś cierpienie, ale jeśli jest go za dużo, może spowodować, że nie pomożemy – ponieważ pierwsze czego będziemy chcieli, to uniknąć danej sytuacji patrzenia na czyjś ból. I wtedy z pomocą może przyjść współczucie – emocja związana z troską również między ludźmi dorosłymi, nie tylko między dorosłym a dzieckiem. Wtedy możemy zareagować, np. udzielając pomocy albo chociażby odczuwając współczucie.

Badaczka OPI PIB wraz z promotorem jej pracy doktorskiej, dr. hab. Pawłem Holasem, chciała sprawdzić, czy nawet krótka medytacja uważności jest w stanie spowodować zmniejszenie empatycznego dystresu i zwiększenie współczucia wobec innych ludzi. Po drugie badała, czy efekt ten będzie inny dla osób obserwowanych, które cierpią, ale są widocznie podobne do mnie (czyli z grupy własnej) lub inne niż ja (czyli z grupy obcej). W badaniu analizowano także, jakie są mechanizmy wpływu uważności na empatię i współczucie.

Zaskakujący wynik badań – chętniej pomagamy obcym

W badaniu wzięło udział 38 kobiet i 43 mężczyzn, średnia wieku wynosiła około 37 lat. Osoby zostały losowo przydzielone do jednej z dwóch grup: medytacyjnej lub kontrolnej. Całość badania odbywała się online. Na początku badaczka sprawdziła efekty manipulacji (tzw. manipulation check).
Zauważyłam istotną różnicę między grupami — osoby w grupie medytacyjnej rzeczywiście medytowały, a osoby w grupie kontrolnej nie. Potwierdził to test statystyczny. Nie zauważyłam jednak różnicy między grupami ani w empatycznym dystresie, ani we współczuciu. Spodziewałam się, że dzięki medytacji uważności osoby będą w stanie bardziej współczuć osobom z grupy obcej niż osoby z grupy kontrolnej. Będą też odczuwać mniejszy dystres. Jednak wyniki mojego badania tego nie potwierdziły – mówi Gabriela Górska, starsza specjalistka badawczo-techniczna w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowym Instytucie Badawczym. – Postanowiłam jednak sprawdzić różnice między grupą własną a obcą — i tu pojawił się zaskakujący rezultat. Okazało się, że wszystkie osoby, niezależnie od grupy, prezentowały wyższe współczucie i chęć pomocy wobec grupy obcej. To nie jest typowy wynik, bo zazwyczaj faworyzujemy swoją grupę – dodaje badaczka OPI PIB.

Różnice pojawiły się tylko na poziomie wewnątrzosobowym, niezależnie od przydziału do grupy. Istotne było to, czy uczestnik oglądał osoby podobne do siebie, czy inne — wyższe współczucie i chęć pomocy dotyczyły osób odmiennych. W badaniu analizowano także wpływ decentracji i samowspółczucia na prospołeczność. W tym przypadku jednak nie potwierdzono istotnego statystycznie wpływu. Co istotne, badanie – dzięki weryfikacji efektów manipulacji – wykazało, że samo odsłuchanie nagrania medytacji niewiele nam da. To umiejętność podążania za wskazówkami, czyli umiejętność skupienia się na oddechu i na informacjach płynących z ciała pozwalają poczuć pozytywne efekty medytacji uważności na empatię i współczucie. Znów więc nauka potwierdza, że to nie ilość naszej praktyki, a jej jakość ma znaczenie.

Zapraszamy do obejrzenia najnowszego odcinka Akademii OPI PIB, na kanale YouTube instytutu, w którym przedstawiamy Państwu szczegóły i przebieg badania: